środa, 1 marca 2017

od Wenz cd. Amadeus


Byłam w szoku. Myślałam, że po Tych wcześniejszych zajściach jakie miały ze mną miejsce, znienawidzi mnie. A tym razem jest zupełnie na odwrót.
-E...Emek ? A Ty mnienie znienawidziłeś po...tym wszystkim ?
pytam.
-Nie.
Zaczęłam nerwowo gryźć wargę.
-Jeśli chcesz ze mną spełnić resztę życia to...Tak.
Wprowadziłem to w stan osłupienia.
<To...ślub kiedy planujemy?>

sobota, 25 lutego 2017

Od Amadeusa C.D Wenz

z jaskini wychodziła Wi.
-welcome to my jaskinia.
Miała tu naprawdę ładnie.
-A co z..twoim smokiem ?
Rozejrzałem się jeszcze bardziej.
-Śpi.
Poczułem, że to ten moment i ta chwila.
-Wi... chciałem już dawno o to pytać...ale czy wyjdziesz...za mnie ?
<wenz ? KOCHAM CIĘ!>

niedziela, 12 lutego 2017

Raz dwa trzy.. próba!

 No więc tak, dosyć tej ciszy! Mam nadzieję, że rozumiecie sytuację. Planuję tego bloga odnowić, a co za tym idzie? Fabuła, nowy regulamin, nowe rzeczy! Prawdopodobnie zrobię też nowy szablon, jednak tego do końca nie wiem. Chcę po prostu odbudować blog i przywrócić mu dawną świetność, aby znowu był popularny, jak dawniej. Zajmie mi to trochę czasu, jednak warto spróbować.
 Osoby, które chcą zostać w watasze niech napiszą pod postem swoje opinie dotyczące planu remontu. Co warto dodać, a co odjąć i czy fabuła jest dobrym pomysłem.

Z poważaniem - Alpha Tyksona

czwartek, 29 grudnia 2016

Od Amadeusa

Pilnowałem w świetle księżyca terenów watahy.Zaciekawiła mnie bardzo rychła, normalna jaskinia, z której było widać oswietlenie.Weszłem tam.
-Łu....Długa dość jest, szczerze mówiąc.
Poczułem przyjemny wiatr i zauważyłem dającą trochę po oczach żarówkę.Światło było dość mocne żeby zauważyć tam wilka, ale też dość mętne żebym nie mógł stwierdzić kto to jest.
-Kim jesteś ? Mam broń...I nie zawacham się jej użyć !
Krzyknąłem odważnie.
W świetle coraz wyraźniej widziałem wilka.Wydawał się znajomy...A może znajoma...?...
<Kim jesteś ?>

sobota, 19 listopada 2016

Od Wenz c.d Amadeus

Szłam z Hatterą trzymając ostrze "w pogotowiu".
-Fajne cacko , a tamten kim był ?
Zaczeła.
-Czubkiem , nic nie wartym niewyżytym raczej.
Właśnie złamałam pazur.
-Jestem jedyną wadera ktora nie ma świt=ra na temet strojenia sie swojej urody.
-nie jedyną , ja też taka jestem.Chyba po matce.To co widziałaś wcześniej , to nauczylaam sie od matki , od ojca mam inne popisy.
"Wywaliła" język usmiechając się.
* * * * * * * * * *
obudzilam się jak zawsze tam dzie zawsze.
-Głodna jestem.Zajączu , kici-kici sniadanko !
Wołałam.
W krzakach włóczyłsię Emciu.
-Witaj Emciu-zaczełam-Widze że coś upoowałeś.
-Nie wiem skąd znasz moje imię , istoto której nie znałem.
Aha ciekawostko ktorej o nm nie znałam: kabareciarz jest z niego.
-Aha, it's me Wenz.
-Masz czarne futro , Wenz ma białe.
obejrzałam się : miał racje.
-JEZUS MARIA W CO JA SIE ZMIENIŁAM ?!
-Wenz ? Tylko ty sie tak drzesz to musisz byc ty !
Rzucił mi się na szyję.
-No co ty nie powiesz.Wiesz ?
Jako że mialam jako "Wenz w pieerwszej formie" dłuższe łapy byłam tak samo wysoko jak zawsze.Emek i tak byl wyższy.
-Nie wiem co się stało...ale tez jest dobrze ?
-nawet lepiej niz dobrze.
Ten komplement mnie zarumienił.
<Really ? Thx Emciu>

poniedziałek, 7 listopada 2016

Od Wenz "Smok"

Weszłam do tajemniczej jaskini z której było słuchać dźwięki....ryku.
Nie dowiedziałam własnym oczom jeśli znalazłam tam mechanicznego smoka....zaraz zaraz...SMOKA ?!
Mia uszkodzone łapy i skrzydło.
-Halo...?
Znałam się na konstruowaniu i naprawianiu takich rzeczy.
Wymieniłem kółka , naprawiłam skrzydło i łapy...itd.
Smok mu się skłonił jak by chciałam podziękować.
Wtedy stało się coś niezwykłego : rosbłysł i zamienił się w skeleton dragon.
Taaaaa...nie miał na sobie łuski tylko szkielet który wyglądał jak prawdziwy był mechaniczny tylko części mechaniczne są niewidzialne widzę je chyba tylko ja...inni woidzą żywy szkielet smoka.
-Teraz będziesz nazywał się....eeee...Sheletor (czytaj : Szejletor).Będziesz moim towarzyszem , nie jesteś jedynym smokiem w watasze.
Pplecieluśmy prosto na tereny watahy.Zaczęłam zmieniać się w NaturalForm bo już był świt.
-Natural form jestem w dzień.W nocy i ciemności wyglądam inaczej.
Uśmiechnęła się do niego.
-Lecimy się pchwaluć i poszpanować ? No dobra nie spałam całą noc a Ty wyłeś z bólu.Chodź spać.
<Nyks ! Fragonia ! Emek ! Shi ! Shadow ! Mam smoka ! >

Od Amadeusa

Szkłem bez celu.Tak po prostu , węsząc za czymś
...nowym.
Mam bardzo dobry słuch i usłyszałem szybkie oddychanie wadery i denerwowanie się basiora.
-Halo ? Kim jesteś ? Gdzie jesteś ?! Pokaż się !
-Stól dziób ! oni tu są idioto !
Usłyszałem.
-Shadow , opanuj proszę nerwy , to nic nie pomoże.
To akurat był przyjazny , znajomy głos wadery.
<Wenz ? Wyjdź za mnie zostaw Shadowa !>